Kupa zdrowia, czyli boćwina po raz drugi

Rzecz działa się pewnej sierpniowej nocy. Nic nie zapowiadało tak dramatycznych i wstrząsających wydarzeń. Do tej pory nie miałam pewności, czy tej historii nie zatrzymać dla siebie. Doszłam jednak do wniosku, że muszę się przełamać, że muszę o tym opowiedzieć, że muszę wszystkich przestrzec. Zdrowie Lipiec i sierpień tego roku upłynęły mi wyjątkowo pod znakiem

Czytaj dalej Kupa zdrowia, czyli boćwina po raz drugi