10. Targi Książki w Białymstoku – zachwyty i rozczarowania

10. Targi Książki w Białymstoku – ogólne wrażenia 10. Targi Książki w Białystoku to wydarzenie, którego nie mogłam sobie odpuścić. Spodziewałam się tego, że raczej są marne szanse, że wyjdę z nich z pustymi rękami. Oczywiście było mniej więcej, jak z wizytą w drogerii – na liście masz odżywkę do włosów, a wracasz z dwiema

Czytaj dalej 10. Targi Książki w Białymstoku – zachwyty i rozczarowania

Ekstremalne zmęczenie

Może się wydawać, że każdy z nas dociera do punktu, w którym stwierdza, że nie można być już bardziej zmęczonym, że osiągną już swoją granicę. Tymczasem to trochę nie tak. Mimo, że dopada nas ekstremalne zmęczenie wciąż jest w nas jeszcze odrobina siły.

Ujarzmić emocje

Jesteśmy pełni emocji. Czasem czujemy niepohamowaną radość, więc uśmiechamy się szeroko i żadne przeciwności dnia nie są nam straszne. Innym znów razem nasza głowa przepełniona jest wątpliwościami. Boimy się do kogoś podejść i o coś zapytać. Z góry zakładamy, że coś pójdzie nie tak, jak powinno. Czasem jest nam też smutno. Nic nas nie cieszy. Najchętniej schowalibyśmy się pod kołdrą i nie wychodzili przez najbliższy tydzień. Czasem dopada nas zwyczajna złość, która jest jak rozszalały żywioł. I często my sami, dorośli ludzie, sami nie wiemy, jak sobie mamy z nią radzić. Czy wiemy, jak można ujarzmić emocje?

Czas macierzyństwa

Zwykle sobie śmieszkuję. Żartuję sobie z samej siebie. Dziś będzie jednak inaczej, bardziej serio. Trochę się pozwierzam – i mam nadzieję, że komuś to pomoże. Dziś pozastanawiamy się, co macierzyństwo ma wspólnego z czasem.

Wakacyjny błąd – horror, akt I

Pędziliśmy przez noc ku wymarzonym wakacjom, ku przygodzie. Mieliśmy dobre humory, śpiewaliśmy i śmialiśmy się. Chociaż pojawił się już pierwszy wakacyjny błąd – pomyłka terminu naszego przyjazdu, byliśmy pewni, że nic nie popsuje nam tego zasłużonego odpoczynku. Co więcej może się nie udać? Pierwszy wakacyjny błąd Pierwszy wakacyjny błąd pojawił się zaraz po tym, jak

Czytaj dalej Wakacyjny błąd – horror, akt I